Dzień dobrych wiadomości ;)

wtorek, 29 stycznia 2013
Takie dni każdy z nas chyba kocha ;) Na koncie premia za miniony rok, a w telefonie sympatyczny głos znajomego poprosił o wykonanie zdjęć na jego ślubie :) Ależ się cieszę ;) Już się nie mogę doczekać ;)


A oto mój dzisiejszy towarzysz dnia :) Cień Color Infallible w odcieniu Eternal Black, numerek 014. Teraz żałuję, że nie kupiłam tych cieni, gdy była promocja 40 % w Rossmannie. Cień jest niesamowity. Nałożony bez bazy wytrzymał cały dzień, nie wyblaknął, nie zbiera się w załamaniach powieki, nic a nic. Jest taki, jak po nałożeniu :) Kupiłam w SuperPharmie na promocji za 29 zł. Mam chęć na granat i fiolecik, ale gdzie znaleźć tańsze i oryginalne? Macie jakieś namiary? :) 
A tymczasem zmykam segregować zdjęcia :) Miłego wieczoru, Kochane!:)

Jest aparat i jest Urban Decay :)

niedziela, 27 stycznia 2013

Jak ja się stęskniłam za blogiem ! Niestety nie miałam, jak wrzucać notek, ponieważ mój aparat musiał powędrować do serwisu. Po wielu nerwowych sytuacjach jest u mnie. Co za tym idzie...musiałam poczekać z wrzuceniem moich łupów na blog. Ale teraz przygotowuję zmasowany atak :) 
Zaczynamy od tego, co wymagało nie lada cierpliwości...
Cudo dostałam 2 tygodnie temu i obiecałam narzeczonemu, że nie otworzę dopóki nie będzie aparatu, aby to uwiecznić, więc czekałam ;) ale dzisiaj otworzyłam i mym oczkom ukazała się taka piękność:


2 tygodnie oglądałam to cudeńko w takiej formie :)


Gdy otworzyłam, mym oczkom ukazała się długo wyczekiwana URBAN DECAY NAKED 2 :) 
Jest przefantastyczna :) Kolory są cudowne, a sama paletka bardzo elegancka, opakowanie nie jest plastikowe, tekturowe, jest blaszane i to sprawia, że będzie wytrzymałe. 


Opis zawartości paletki z tyłu opakowania 

Podobają mi się również tłoczone napisy na paletce oraz sam schowek na nią, który będzie przydatny podczas podróży :)


Tak wygląda w całej okazałości ;)

Po otworzeniu prezentuje się następująco :)


Narazie jest nietknięta i patrzę na nią z podziwem :)


Pierwsza część paletki ...


druga jej część prezentuje się równie niesamowicie :)


Który z kolorków przypadł Wam do gustu?


Do paletki dołączone są dwa gratisy. Pierwszy to pędzelek do nakładania i blendowania cieni 

Drugim dodatkiem jest błyszczyk do ust. Jak wiele posiadaczek UD2 wolałabym bazę pod cienie,
ale i błyszczyk z chęcią wypróbuję ;)

W ten oto sposób przedstawiłam Wam moje cudo, na które tak długo czekałam. Teraz czas na testy ;) 


Spotkanie krakowskich (i chyba nie tylko) blogerek

wtorek, 22 stycznia 2013
Informacja pochodzi z bloga organizatorki spotkania

A oto i słowa naszej wspaniałej vex :)

Kochane,
jak wiecie dojście do siebie po organizacji ostatniego spotkania zajęło mi troszkę czasu. Powracam pełna sił, motywacji i entuzjazmu i tym samym mam zaszczyt zaprosić Was na kolejne spotkanie krakowskich i okołokrakowskich beauty-blogerek, które odbędzie się 2 marca 2013 r. w Akademii Rozwoju Osobistego Kobiet Meli-Melo przy ul. Krowoderskiej 68/3 (parter). Start o godzinie 16:00.
Podobnie jak ostatnio, również i tym razem tworzymy listę uczestniczek spotkania. Chęć uczestnictwa zgłaszajcie proszę mailem na adres vexgirl@gmail.com. W mailu muszą znaleźć się Wasze podstawowe dane, czyli imię, nick, adres bloga, ilość obserwatorów oraz miesięczna liczba wyświetleń bloga. Pamiętajcie również, że wpisowe to koszt 30 zł, które w całości przeznaczone jest na catering. W ciągu 24 h od wysłania do mnie maila otrzymacie maila zwrotnego z informacją o statusie.

Na Wasze zgłoszenia czekam do końca stycznia - lista zostanie zamknięta dokładnie 31 stycznia o 23:59 i od tego czasu maile nie będą już przyjmowane.

Póki co zdradzę Wam tylko, że tym razem impreza nie będzie siedząca, więc nie zapomnijcie przygotować sobie wygodnych butów...

P.S. W miarę możliwości proszę o podanie tej informacji dalej :)


40 % zniżki Rossmann :)Edit :)

niedziela, 20 stycznia 2013
Biegnę z depeszą... w Rossmannie możemy kupić podkłady ze zniżką 40% ! idziemy na zakupy?:)

Edit... na wszystkie oprócz Lovely ! No to biegniemy :) dzięki Wam Kochane za info zwrotne:)

Styczniowy Glossybox

Czasu już troszkę upłynęło od dostawy Glossiego, temat spowszedniał, ale ja niestety dopiero dzisiaj dorwałam aparat, bo mój mam w naprawie i zdołałam zrobić fotki :) Co do pudełka, nie było jakiegoś ogromnego wow z mojej strony, może dlatego, że silnej woli nie miałam i wcześniej podejrzałam, co dziewczyny dostały :) Opaskę mam już, BLUMARINE Innamorata jest kolejnym kompletem z pielęgnacji, które mam do zużycia, takie zapasy się zrobiły dzięki Glossiemu i Shiny`emu. Ale na wyjazdy będzie jak znalazł. Największą radość sprawił mi oczywiści róż Kryolan :) Kocham tę markę, a róż sprawuje się genialnie, a że akurat wszystkie dotychczasowe ładnie wykańczam to ten będzie super zastępcą:) 

Ale zerknijmy, co można było znaleźć w styczniowym, srebrnym Glossybox ;)

Pudełeczko w pełnej srebrnej krasie :)

Tradycyjny liścik od ekipy Glossy :)

Przyznam, że opakowanie i wygląd Glossiego jest dopracowany w 1000% :) Elegancko :)



Serum Liftingujące Siquens Med Expert formuła DermoSekwencyjna, która ma zapewnić efekt wygładzonej, naprężonej i ujędrnionej skóry - warte 60 zł, poj. 30 ml 

Maseczka do pielęgnacji końcowej BC Oil Miracle - SCHWARZKOPF PROFESSIONAL - pełny produkt kosztuje 90 zł za 100 ml, my otrzymałyśmy 5 ml. 

Mój numer jeden jeśli chodzi o to pudełko :) Róż Kryolan :) w odcieniu Glossy Pink. Kosztuje 50 zł, ma 2,5 g. Jest, jak już wspomniałam, fenomenalny. Napigmentowany, daje satynowe wykończenie, nie ściera się, nie tworzy plam, nie zrobi nam krzywdy, gdy nałożymy więcej.

Tu możecie zobaczyć go z bliska :)



Blumarine, My Bath Gel Innamorata i Blumarine, My Bath Lotion Innamorata.
Przydadzą się, tak jak wspomniałam, podczas wyjazdów :) Żel zawiera kwas hialuronowy, ekstrakt z kwiatu pasji, nawilża i zmiękcza skórę. Balsam jest lekki i kremowy, nawilża i sprawia, że skóra jest elastyczna. Zobaczymy :)

Opaska na oczy jest prezentem od Glossy :) Mam go już z włoskiej edycji i przyznam, że jest urocza:)
Przydatna podczas popołudniowych drzemek lub podróży w samolocie itp.:)

Tak wyglądało to pudełeczko. Myślę, że można mu śmiało dać 5. Na 6 nie zasłużył, bo chyba każda z nas, czytając opis miała nadzieję na coś szałowego, brokatowego, w sam raz na karnawał :) Ale może Glossy postawił na pielęgnację po nieprzespanych nocach ;) No to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć nam wszystkim udanych zabaw karnawałowych :) 

Glossy z Włoch :)

środa, 16 stycznia 2013
Witam ponownie po dłuuuugiej przerwie :)

Niestety, w nowym roku czasu jest jak na lekarstwo, trochę dodatkowej pracy, więc staram się ogarniać, aby nie narobić sobie zaległości. A`propos zaległości ... dzisiaj przychodzę do Was z zaległą recenzją dotyczącą paczuszki, jaką dostałam w ramach nawiązania znajomości z dziewczyną z Włoch :) Jej zależało na paletce ode mnie, a ja w zamian otrzymałam takie oto cudo :) Większość kosmetyków pochodziła z włoskiej edycji GlossyBox. Przyznam, że są niczego sobie, ale zobaczcie szczegóły :)


Piękne, nieprawdaż? :)


Uwielbiam takie odręcznie pisane liściki, to takie rzadko spotykane w obecnym świecie...


Tusz do rzęs Mascara Allungante, Lengthening Mascara - wydłużająca, idealna na codzień :) 


Czarna, miękka, jumbo kredka do oczu Lord&Berry :) idealna, gdy nie mam czasu na rysowanie kreski eyelinerem :) nie rozmazuje się i ma kruczoczarny kolor :)


Holograficzny lakier do paznokci KIKO :) idealny na karnawał :) 


P2 Perfect Face Make Up Base - to jest to ! będzie recenzja :) 


Trójeczka cieni MUA - w naturalnych beżach :) wypiekane, delikatne, w sam raz do codziennego malowania :)


Eyeliner żelowy MUA w kolorze czarnym :) kolejny ulubiony po Bobbim, MAC`u i Kryolanie :)


Paletka cieni MUA przypominająca mi jedną ze Sleeków. Naturalne kolorki, niezwykła łatwość nakładania.

Essence do paznokci, french nail tips essence :) zobaczymy, co i jak :)

No i opaska na oczy z włoskiej edycji Glossy Box :)
Urocza... być może to właśnie ona jutro znajdzie się w polskiej edycji :) 
Jak Wam się podoba?
Ja byłam totalnie zaskoczona i szczęśliwa, gdy zobaczyłam, jak pięknie została przygotowana paczuszka dla mnie. Jeszcze raz Ci dziękuję, Moniko :) To była jedna z najpiękniejszych paczuszek, jakie otrzymałam;)

Box of Beauty Douglas już jutro!

poniedziałek, 14 stycznia 2013
Kochane!

Już jutro można będzie zamówić jeden z najpopularniejszych w naszym kraju boxów, czyli ten z Douglasa. Zawsze, gdy chcę zamówić okazuje się, że niestety wszystkie pudełka są już wykupione. Oto, co znajdzie się w styczniowym :



Zdjęcie pochodzi z www.douglas.pl

Zamierzacie zamówić? Ja tym razem odpuszczam :( 

Tani żelek w Rossmannie :)

czwartek, 10 stycznia 2013
Lotem błyskawicy pragnę donieść, że w Rossmannie nasz ukochany (no z pewnością mój;)) żelowy podład Match Perfection Rimmel jest w super cenie 14 zł z groszami ;) Takie promocje uwielbiam :) 
Już jutro i w sobotę doniesienia o moich debeściakach 2012 i relacja z wyprzedażowych wojaży po sklepach :) Zapraszam serdecznie do zaglądania do mnie :)

Denko - grudzień 2012

sobota, 5 stycznia 2013

Witam serdecznie :)

Przepraszam za ponowne opóźnienie, ale jak już wróciłam do pracy, tak nie mogłam z niej wyjść, ale dzisiaj skorzystałam z chwili wolnego i zrobiłam mnóstwo fotek, aby zasypać Was wpisami :)
Postanowiłam, że zacznę ten rok od wpisu z denkiem grudniowym. No to zobaczmy wspólnie, co udało mi się zużyć i które z kosmetyków są warte uznania, a o których chcę jak najszybciej zapomnieć.

 Prawie w komplecie :)




Mydło z The Body Shop, kupione w lecie na wyprzedaży. Używałam go przez dobre 2 miesiące. Jest bardzo wydajne, pachnie oszałamiająco żurawiną, pieni się tak, jak lubię i dochód z jego sprzedaży jest przeznaczany na szczytny cel (zarobek dla farmerów w Brazylii). Kupiłam je za 11 zł. Z chęcią kupię kolejne! 

Żel do mycia twarzy z serii Rival de Loop z Rossmanna, seria Clean&Care z zielonym jabłuszkiem. Doskonale oczyszcza twarz, działa niezywkle orzeźwiająco, mogę go porównać do żelu z YES to Tomatoes opisywanego w zeszłym miesiącu. Dosyć tani, około 7 zł. Wydajny. Kupię ponownie na pewno:)


Balsam do ciała wygładzająco - nawilżający Soraya, Silk Touch - zawiera proteiny jedwabiu, dzięki którym ciało jest niezwykle gładkie. Podobał mi się zapach, nienachalny, ale taki, który mogłam wyczuć nawet po całym dniu w biegu i stresie. Używałam przez jakieś 2 miesiące i końca nie było widać. Czy kupię ponownie? Może, ale teraz mam kilka balsamów do zużycia. 


Szampon oczyszczający Clarifying z Yves Rocher. Zużyć musiałam, bo dostałam w paczce jako gratis, ale z pewnością go nie kupię. Włosy były splątane, bez zapachu i bez wyrazu. Dziękuję, ale zrezygnuję.\


Żel do mycia twarzy z Synergen, Fruity Flirt - tak tak tak ! jest tak samo dobry, jak poprzednik z Rival de Loop. Plus za wszystko - zapach, wydajność, cenę i działanie :)


Żel pod prysznic Lierac z jednego z Glossyboxów. Irytował mnie jego zapach, z trudem zużyłam go podczas jednego z weekendowych wyjazdów. Dla mnie zapach kosmetyku jest jednym z ważniejszych kryteriów.
Nie kupiłabym go :(


Mydełko Bentley Organic z Shiny Boxa. Dobre, chociaż słabo się pieni. Zapach też niezbyt przyjazny dla mojego nosa, ale moze to dlatego, że jest zrobione z lawendy, aloesu i jojoby, których nie lubię. Czy kupię? Raczej nie. Ponownie chodzi o zapach ;)


Odżywka do włosów Phyto Paris. Też z glossiego. Niestety nie polubiłam jej, ponieważ za każdym razem, gdy jej użyłam, moje włosy wyglądały na nieumyte i musiałam je ponownie myć. Zużyta przez mamę, ale też nie wyraziła się pochlebnie o niej. Z pewnością nie kupiłabym :(


Perfumy z Zary, fioletowe, nazwy nie znam. różyczka doczepiona od jednego z moich ukochanych Tresorów. Zapach ładny chociaż bardzo surowy i taki dystyngowany. Dostałam je dzięki wymiance. Teraz już nie ma ani kropelki :( Z pewnością kupię kiedyś znowu zapach z Zary, czy ten może...chociaż spodobał mi się kiedyś jeszcze jeden :)

Tusze do rzęs używane w tym miesiącu i zużyte do końca :)

Niezawodny i jeden z najbardziej lubianych Wonder Lash Mascara z Oriflame, kocham go za szczoteczkę, rozdzielanie rzęs, niezwykłe wydłużenie ich i za to, że za każdym razem jest the best. Zawsze mam zapasową sztukę :) Kupię z pewnością.

Ponownie w zestawieniu Glam`Eyes Day 2 Night z Rimmel`a, jego zalety opisałam w ubiegłym miesiącu przy okazju denka :) Oczywiście, że kupię kolejną sztukę.

I Love Extreme Volume Mascara z Essence - używana z przerwami od wakacji. Dobra, gruba szczoteczka, niezwykle pogrubia rzęsy. Stosowałam go często po Wonder Lash z Oriflame i było tak zwane 2 w 1 :) Kupię z pewnością ponownie :)


I Love ... Gloss Eye Pencil- kruczoczarna kredka do oczu z Essence. Tu jeszcze z możliwością do użycia, teraz to już ogryzek :)  Polecam, bo jest miękka, delikatna, nie podrażnia delikatnej okolicy oczu, ma piękny kolor głębokiej czerni i jest niesamowicie trwała :) Kupiona druga sztuka :)


Fluid kryjąco - korygujący z Bell, w odcieniu Cappuccino. Tani ! Dobry, wydajny, niesamowicie kryje niedoskonałości, np. moje zaczerwienienia na buzi, trwały, nie tworzy efektu maski. Kupię na pewno! 


W7 Africa i nic więcej nie trzeba pisać :) rewelacyjny bronzero-różo-rozświetlacz. Piękna poświata, delikatne rozświetlenie naszych policzków, nie ma nielubianych przez wszystkich ogromnych drobinek. 
Wydajny, używany w zasadzie co drugi dzień, od maja ! Być może kupię ponownie, gdy zużyję moje zapasy. 


Kupiony w Biedronce szampon Natei Naturals, do włosów normalnych i przetłuszczających się. Tani jak barszczy i dobry ! Bo w Biedronce dużo takich rzeczy możemy znaleźć, o czym przekonamy się za chwilę :) Miał być używany do mycia pędzli, ale używałam go do mycia włosów. Kupię z pewnością ponownie. 


Kolejny dobry i tani faworyt tego miesiąca pochodzi z Biedronki ! Mydełko Creme Energy, zawierające 22% kremu nawilżającego, jest genialne. Delikatne, wspaniale się pieni i pachnie smakowicie :) kupione kolejne dwa z tej serii :)


Eyeliner MAC w kolorze Blacktrack, czyli klasyczna czerń. Obok Bobbika i Kryolanu mój numer jeden wśród eyelinerów. Stosuję codziennie, bo nie wyobrażam sobie makijażu bez kreski, raz delikatnej, innym razem mocniejszej. MAC sprawia, że kreskę maluję szybko, nie kruszy się, nie odbija na powiece, jest trwały, do wieczora wygląda tak samo, nie blaknie. Kupiłam znowu i kupię wielokrotnie :) 



Błyszczyk z Sephory. Volum Booster Gloss Serum. Kupiłam podczas akcji wymiany starych rzeczy na nowe ze zniżką 50 %. Miał piękny kolor, był trwały, powiększał ładnie usta, miał delikatnie rozświetlające drobinki i przemyślany sposób na używanie go poprzez wykręcaną końcówkę. Kupię z pewnością, ale jak będą jakieś promocje, bo w normalnej cenie raczej się nie opłaca :)

Było jeszcze mleczko do demakijażu z Oriflame z owsem i super płukanka octowa Yves Rocher o zapachu malin, ale zdjęć brak :( Jednak polecam je bez żadnych wątpliwości, szczególnie tym z tendencją do uczuleń.

To na tyle :) Jak Wam się udało ostatnie w 2012 roku denko? podrzućcie linki do siebie :) 
Pozdrawiam :)